Wyjazdowa niemoc
Trwa słaba seria Powiśla Dzierzgoń w meczach wyjazdowych. W minioną niedzielę wróciliśmy z Gniewina na tarczy, tracąc trzy gole i nie strzelając przy tym żadnego. Można się pocieszać, że graliśmy z silnym rywalem (według nas grającym najlepszą piłkę w tej lidze), ale przecież biało-zieloni już nie raz udowadniali, że potrafią pokonać najlepszych. Właśnie między innymi Stolem, który w historii ośmiu bezpośrednich pojedynków, odnotował nad nami tylko jedno zwycięstwo.
Stolem - Powiśle 3:0 (1:0)
(Sobczyński 40, Wardziński 64, Bukowski 74)
POWIŚLE: Kacprowicz - Orłowski Ż, Lepczak, Maluchnik, Gajewski (Lenart 77) - Gutorski (Lewandowski 58), Krysiński, Myścich (Górak 72), Mateusz Pietrzyk, Sobieraj - Felski (Witkowski 84)
Sposób w jaki tracimy gole też nie przystoi najbardziej doświadczonej drużynie w tej lidze. W bieżących rozgrywkach nasi bramkarze wyciągali, aż 34 razy piłkę z siatki, gorszym bilansem może 'pochwalić się' tylko pięć drużyn (Lipczanka, Wierzyca, Jaguar, Jantar, Gwiazda).
Co przed nami?
Najdalszy wyjazd w sezonie - do Ustki. Teoretycznie rywal słabszy. Na koncie tylko dziewięć 'oczek'. Jeszcze gorszy bilans meczów wyjazdowych niż Powiśle (jedna wygrana). Z drugiej strony drużyna ta ostatnio stoczyła równy pojedynek w Przodkowie, strzelając tam trzy bramki. Dodatkowo Jantar może pochwalić się na chwilę obecną najlepszym ligowym strzelcem, gdyż Miecznikowski zanotował dwanaście trafień.
Ligowe zmagania zakończymy, przed własną publicznością. I tu dobra informacja, ponieważ w Dzierzgoniu w tym roku jeszcze nie przegraliśmy i trzeba zrobić wszystko, aby ta twierdza nie została przez rywali zdobyta. Przeciwnikiem będzie Gwiazda Karsin, która traci do nas trzy 'oczka'.
Patrząc na papier - gramy ze słabszymi rywalami. Nikt nam jednak za darmo punktów nie przyzna, a te w dwie najbliższe soboty trzeba będzie nie zdobyć, a wyszarpać. Dwa zwycięstwa na koniec i nie przegranie żadnego meczu w Dzierzgoniu na pewno poprawiłby trochę humory, tej słabszej w naszym wykonaniu rundy.