Kolejne trzy gole, kolejne trzy punkty
![Kolejne trzy gole, kolejne trzy punkty](https://static.futbolowo.pl/assets/870/8/b/228be060808c5ec8506b5e26ce52adf0d88522.jpg)
Jak do tej pory liczbą Powiśla Dzierzgoń jest trzy - dołożyliśmy trzecie zwycięstwo w lidze, trzeci raz strzeliliśmy rywalom trzy gole i plasujemy się na trzecim miejscu w tabeli.
Po zwycięstwach nad Kaszubią, Jantarem oraz remisie z Aniołami, przyszedł czas na wygraną z rezerwami gdyńskiej Arki.
Żółto-niebiescy przyjechali do Dzierzgonia wzmocnieni czwórką zawodników z drużyny ekstraklasy. Od pierwszych minut zagrali Michała Nalepa, Marcus Da Silva, Karola Danielak, a także środkowy obrońca Christian Maghoma. Najlepszym graczem w szeregach gości zdecydowanie był ten pierwszy.
Biało-zieloni nie najlepiej rozpoczęli te zawody. Nie dość, że w 6 min kontuzji nabawił się Bartek Gutorski i musiał opuścić przedwcześnie boisko, to następnie dwa razy groźnie zaatakowali przyjezdni. W 10 min. Szymon Kacprowicz świetnie wybronił sytuację 'sam na sam'. Natomiast w 16', po świetnym podaniu od Nalepy, Dawid Markiewicz obił na szczęście tylko poprzeczkę.
Następnie powoli do głosu dochodzić zaczęli podopieczni trenera Tarnowskiego. W 20 min., po dośrodkowaniu z rzutu rożnego niecelnie główkował Jędrzej Chyła. Cztery minuty później ten sam zawodnik krótko rozegrał rzut rożny z Mateuszem Pietrzykiem, który idealnie dośrodkował na głowę drugiego z Pietrzyków i Maciej otworzył wynik zawodów.
Po pół godzinie gry z rzutu wolnego spróbował Chyła, a że futbolówka minimalnie minęła cel, można zobaczyć poniżej:
Drugie czterdzieści pięć minut ułożyło się idealnie dla naszej drużyny. W 51 min. Mateusz Muller wychodził na czystą pozycję i nieprzepisowo został zatrzymany przez Christiana Maghoma. Sędzia bez wahania pokazał czerwoną kartkę defensorowi Arki, a Powiśle miało kolejny rzut wolny. Tym razem również zabrakło niewiele. Tym razem też można zobaczyć, to poniżej:
W 58 min. Wojciech Tarnowski dokonał potrójnej zmiany, na boisku zameldowali się Dominik Domagała, Sebastian Krysiński i Patryk Lewandowski. Ten ostatni potrzebował zaledwie dwustu czterdziestu sekund, aby strzelić gola i tym samym podwyższyć prowadzenie. Zaczęło się od szybkiego doskoku do rywala i odbioru piłki. W późniejszej fazie akcji Mateusz Pietrzyk obsłużył idealnym podaniem 'Lewego', a ten ze stoickim spokojem wykorzystał sytuację 'oko w oko' z Marcinem Skowronkiem.
W minucie 70 postawiona została kropka nad 'i'. W polu karnym sfaulowany został aktywny Jędrzej Chyła, a jedenastkę na bramkę zamienił Mateusz Pietrzyk.
Dużo działo się jeszcze w samej końcówce spotkania. W 85 min. świetnym podaniem popisał się Maciej Pietrzyk, a zamykający akcję wślizgiem Lewandowski strzelił obok słupka. Chwilę później oglądaliśmy dwa ładne uderzenia z dystansu, po jednym z każdej ze stron. Dla Arki próbował Michał Nalepa, a Szymon Kacprowicz instynktownie wybił na korner. Również instynktowna była obrona golkipera Arki, po pięknym uderzeniu z woleja Mateusza Pietrzyka.
Po meczu nasi zawodnicy żegnani byli gromkimi brawami z trybun. W trakcie meczu natomiast usłyszeć można było głośny doping naszych kibiców, co nie było przez długi czas tradycją. Te sytuacje najlepiej podsumowują dobrą grę Powiśla. Oby było tak jak najdłużej.
Zdjęcia z meczu na sztum.naszemiasto.pl
POWIŚLE: Kacprowicz - Orłowski (Krysiński 58), Hadrysiak, Górski, Maluchnik (Domagała 58) - Chyła, Kruczkowski, Maciej Pietrzyk, Mateusz Pietrzyk - Gutorski (Górak 6), Muller (Lewandowski 58)
ARKA II: Skowronek - Lewiński, Matys, Maghoma /CZ/, Da Silva, Pek (Lengiewicz 54 /Ż/), Hołtyn, Markiewicz (Wojtkowski 66), Danielak, Nalepa, Kasprowicz (Rumiński 61)