Wyjazdy nam nie służą

Wyjazdy nam nie służą

Nie udał się wyjazd dzierzgońskiej drużyny, na ligową potyczkę do Przodkowa. Podopieczni trenera Wojciecha Tarnowskiego wrócili do domu bez punktów, tracąc cztery gole, a strzelając jednego. 

O ile przed własną publicznością w tym sezonie idzie nam bardzo dobrze - nie przegraliśmy jeszcze meczu, tak będąc w gościach notujemy trzecią z rzędu porażkę (łącznie w Lęborku, Słupsku i Przodkowie straciliśmy, aż dwanaście bramek). 

Pierwsze na myśl, nasuwa się zdanie, iż jak dobrze, że gramy teraz u siebie. Miejmy nadzieję, że dopiszemy kolejne trzy 'oczka'.

Wracając do spotkania z GKS, to od samego początku zaatakowało Powiśle. Już w pierwszej akcji wywalczyliśmy rzut rożny, po którym w dobrej sytuacji znalazł się Jakub Górski, jednak ostatecznie piłka padła łupem golkipera. Wraz z upływem kolejnych minut powiększała się przewaga gospodarzy, którzy wygrywali większość powietrznych pojedynków, dominując przy tym w środku pola. 

W 17 min. strzał jednego z graczy miejscowych z dystansu, odbił przed siebie Szymon Kacprowicz i wobec dobitki Mateusza Klechy był już bezradny. 1:0.

Na domiar złego nieco ponad kwadrans później arbiter główny pokazał bardzo kontrowersyjną czerwoną kartkę Kubie Górskiemu, gdyż uznał, że nasz defensor w nieprzepisowy sposób zatrzymał wychodzącego na czystą pozycję rywala i biało-zielonych czekała prawie godzinna gra w osłabieniu. 

Przeważnie staramy się nie komentować decyzji sędziów, ta jednak była bardzo dyskusyjna i miała duży wpływ na późniejsze wydarzenia boiskowe. 

Miejscowi po całym tym zamieszaniu wznawiali z rzutu wolnego, którego bezpośrednio na gola zamienił Łukasz Kwaśnik. W tej sytuacji na pewno lepiej powinien zachować się też nasz bramkarz, gdyż piłka została uderzona w róg gdzie ustawiony był golkiper. 

Drugie czterdzieści pięć minut to obraz bezradnego Powiśla i mądrej, spokojnej gry Przodkowa. W 58 i 78 min. dobił nas Mateusz Niedźwiecki. Dwa razy popełniliśmy błąd, tracąc futbolówkę przy jej wyprowadzaniu na połowie boiska, a rywale takich kontr niestety nie marnowali. 

Rozmiary porażki zmniejszył Mateusz Pietrzyk, zaliczając swoje dziewiąte trafienie w tym sezonie. 

Pomimo gry w osłabieniu mieliśmy w drugiej części także swoje okazje bramkowe. Sytuacji 'sam na sam' z Patrykiem Kamolą nie wykorzystał Mateusz Muller. Zaprzepaściliśmy również rzut wolny w polu karnym przeciwnika. 

Następny mecz rozegramy u siebie i tak jak wspomnieliśmy wcześniej - mamy nadzieję, że chociaż tutaj dołożymy kolejne zwycięstwo. 

POWIŚLE: Kacprowicz - Orłowski (Krysiński 68), Górski /CZ/, Hadrysiak, Chyła - Domagała (Maluchnik 38), Maciej Pietrzyk, Kruczkowski /Ż/, Mateusz Pietrzyk - Gutorski (Przybyszewski 73) Lewandowski /Ż/ (Muller 73)

Za nami jedenaście rozegranych spotkań o stawkę, do końca rundy pozostało ich jeszcze siedem. Poniżej można sprawdzić, jak przedstawiają się poszczególne statystki. 

MINUTY

STRZELCY

ASYSTENCI

KARTKI

fot. przodkowskigks

do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości